Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Martka
Zadomowiony
Dołączył: 14 Sty 2007
Posty: 67
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Koszalin
|
Wysłany: Śro 20:34, 28 Mar 2007 Temat postu: Wpływ powieści kryminalnych na psychikę młodego człowieka |
|
|
Temat pół żartem , pół serio.
Wiadomo- czytając powieści kryminale rozwijamy umiejętność logicznego myślenia, dedukcji, uczymy się kojarzyć fakty...
Ale, ale, czy aby na pewno czytanie powieści kryminalnych ma dobry wpływ na człowieka? Np. moja babcia jak mnie zobaczy z książką, a szczególnie kryminalną, to prawi mi wykład o tym jak w przyszłości zostanę mordercą...
A co Wy na ten temat sądzicie?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
MiszaWro
Zadomowiony
Dołączył: 16 Sty 2007
Posty: 91
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wrocław
|
Wysłany: Czw 4:33, 29 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
Krótko mówiąc: miałem przyjemnośc przeczytac kilka książek Mastertona i nie zostałem ani morderca, ani satanistą, ani zboczeńcem, przynajmniej w moim rozumieniu tego slowa
Jeśli choc troche myslisz, to wątpliwe by ksiazki ci cos zrobily. Jak ta teoria ma sie do pułgłówków stwierdzic nie moge, nie znam zadnego pułgłówka czytającego ksiązki
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Martka
Zadomowiony
Dołączył: 14 Sty 2007
Posty: 67
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Koszalin
|
Wysłany: Pią 16:19, 30 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
MiszaWro napisał: | Krótko mówiąc: miałem przyjemnośc przeczytac kilka książek Mastertona i nie zostałem ani morderca, ani satanistą, ani zboczeńcem |
Jeszcze
Wszystko przed Tobą
Cytat: | Jeśli choc troche myslisz, to wątpliwe by ksiazki ci cos zrobily. Jak ta teoria ma sie do pułgłówków stwierdzic nie moge, nie znam zadnego pułgłówka czytającego ksiązki |
Półgłówki to rzeczywiście, ale osoby rozchwiane emocjonalnie czy coś, różne im rzeczy mogą do łba przyjść. Ale i tak by przyszły. W każdym razie nie zgadzam się z teorią mojej babci, żeby nie było
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
MiszaWro
Zadomowiony
Dołączył: 16 Sty 2007
Posty: 91
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wrocław
|
Wysłany: Pią 17:01, 30 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
Mam za sobą wiele książeki typu właśnie Masterton, Koontz, King, Krajewski, Chmielewska czy Christie, znam również wiele osób wręcz zafascynowanych tymi autorami, a mimo to szczeże wątpie, by któryś z nich potrafił choćby karpia na święta ubić. Na pewno w razie potrzeby mamy przynajmniej podstawy teoretyczne ale to nie wystarczy żeby mordować.
Wydaje mi się, że książki takie a w szczególności Masterton wywołują efekt przeciwny. Pokazując nam zło w czystej postaci i piętnując je (nie licząc Hanibala Lectera, czy filmowego Leona Zawodowca ) wyrabiają w nas wyraźniejszą granicę. Często właśnie filmy mają "dobrych bandziorów" i takich bohaterów powinniśmy się bać, ale większośc książkowych postaci jest niegroźna a wręcz edukacyjna.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
conti
Nowa dusza
Dołączył: 09 Lis 2008
Posty: 3
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 13:41, 09 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
Uwielbiam tego typu książki i filmy. Nie zauważyłam żeby w jakiś sposób wpływały na moją psychikę.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|